O kryzysie finansowym Williamsa mówi się od wielu lat. Zespół stara się spinać budżet sięgając po kierowców, którzy gwarantują odpowiedni wkład do kasy zespołu lub też sprzedając miejsce w składzie rezerwowemu w zamian za solidne wsparcie finansowe.
Aktualnie Williams jest dalej najgorszy w stawce F1 i nic nie wskazuje na to, że do końca sezonu coś się zmieni. Zespół permanentnie cierpi na brak części zapasowych, co jest skutkiem m.in. kiepskiej sytuacji finansowej, bo nawet jeśli jego budżet szacuje się na 150 mln dolarów, to cały czas są to najmniejsze pieniądze w stawce.
Nie jest żadną tajemnicą, że inne zespoły, dysponując znacznie większymi środkami (budżet Mercedesa w 2018 roku wynosił około 450 milionów dolarów, Ferrari – 430), mogą szybciej i efektywniej reagować na pojawiające się w trakcie sezonu problemy.
Przy wymienionych wyżej sumach budżet wniesiony w 2019 roku do Williamsa przez PKN Orlen i ROKiT nie wygląda zbyt imponująco.
Massa: Kubica to już nie ten sam kierowca. Nie jeździ jak dawniej
Szefowa zespołu Claire Williams jest jednak spokojna o przyszłość. Brytyjka powiedziała w wywiadzie dla portalu racefans.net, że team założony w 1969 roku przez jej ojca jest niezagrożony i nie ma żadnych wątpliwości, że w kolejnych sezonach dalej będzie częścią Formuły 1.
Claire Williams: Od lat dysponujemy stabilnym budżetem. Mamy za sobą dobre czasy, nasze finanse na rok 2020 i kolejne lata jest w porządku. Formuła 1 to nie jest łatwe środowisko. Staramy się zgromadzić ogromne kwoty z kontraktów sponsorskich, aby utrzymać nasz zespół. W związku z tym musimy być bardziej kreatywni, jeśli chodzi o generowanie dochodów. Mamy ogromne szczęście z naszymi partnerami, są oni niesamowicie wspierający. W szczególności ROKiT dołączył do nas zeszłej zimy. Wiedzieli, że zajmiemy ostatnie miejsce w sezonie, a jednak nawiązali z nami współpracę.