WRC Motorsport&Beyond

Charles Leclerc porzucił technologię na rzecz szkolnej metody. W Formule 1 to wręcz niebywałe

W trakcie zimowych testów Formuły 1 wiele osób kręcących się w alei serwisowej zwróciło uwagę na to, co robi Charles Lechlerc. Kierowca Ferrari po swoich przejazdach zasiadał często w roku garażu i skrupulatnie zapisywał swoje uwagi.

Oczywiście nie jest to nic niezwykłego, lecz niezwykłe jest to w jaki czynił to sposób. Wszyscy kierowcy swoje uwagi i odczucia notują na tablecie, aby zawsze móc spokojnie wrócić do swoich notatek i wyczytać z nich odpowiednią wiedzę. Monakijczyk w ubiegłym sezonie preferował podobną metodę, lecz teraz zdecydował się na… kartkę i długopis.

Charles Leclerc: Przestałem spisywać swoje wrażenia z jazdy na tablecie, ponieważ wieczorami musiałem scroolować mnóstwo stron, aby znaleźć odpowiednie notatki. Właśnie dlatego wróciłem do starego systemu długopisów i notatników. Każdego dnia wykonujemy naprawdę masę okrążeń, a to pomaga mi później znaleźć szybko to, czego potrzebuję.

Jeżeli chodzi o zbliżający się sezon Leclerc podchodzi do niego z dużo większą pewnością niż przed rokiem, gdy debiutował w Ferrari. Rok temu Monakijczyk wywalczył dwa zwycięstwa i siedem pole positions, teraz chce poprawić zwłaszcza ten pierwszy dorobek.

Charles Leclerc: Ten sezon będzie inny. W poprzednim wszystko było dla mnie nowe. Musiałem poznać cały zespół, nawet pomimo tego, że byłem wychowankiem akademii kierowców Ferrari. Musiałem dostosować się do wszystkich procedur i systemów. Teraz będzie łatwiej, ale z drugiej strony oczekiwania są znacznie wyższe. Pracowałem niesamowicie ciężko, aby być jak najlepiej przygotowanym do tego wyzwania. Liczę, że będzie to dla mnie pozytywny rok.

W tym sezonie oprócz rywalizacji z kierowcami Mercedesa i Red Bulla, kolejny raz pikanterii będzie dostarczać wewnętrzna rywalizacja w Ferrari.