W pierwszym kwartale 2020 roku wszystkie marki odnotowały spadki sprzedaży. Pandemia koronawirusa nie wybiera, dotyka całego rynku praktycznie po równo. Skoda w pierwszym kwartale zaliczyła spadek sprzedaży na poziomie 24,3 proc. Jednak nie oznacza to, że finansowo marka nie poradziła sobie z tą sytuacją. Zatem jak Skoda ucierpiała podczas pandemii?
Jak podczas pandemii ucierpiała Skoda?
2020 nie rozpieszcza. O kłopotach koncernów motoryzacyjnych rozpisywaliśmy się nie raz. Problemy ogłaszało Porsche, nie najlepiej finansowo poradziło sobie również BMW. Czas pandemii koronawirusa – pierwszy kwartał 2020 roku, to dla Skody okres słodko gorzki. Z jednej strony marka finansowo nie poradziła sobie z tym czasem najgorzej. Z drugiej tak jak inni producenci zaliczyła spadek sprzedaży. Jak informują przedstawiciele Skody, w pierwszym kwartale 2020 roku firma osiągnęła przychody ze sprzedaży w wysokości 4,85 miliarda euro, notując niewielki spadek o 1,4 proc. w stosunku do minionego roku. W pierwszym kwartale 2020 roku zysk marki wyniósł 307 milionów euro , natomiast zwrot ze sprzedaży na poziomie 6,3 proc. 2019 rok był dla Skody rekordowy, stąd trudno dorównać tamtym wynikom w tak trudnym czasie jak początek 2020. W pierwszym kwartale tego roku producent dostarczył 232 900 pojazdów do klientów na całym świecie, co jest wynikiem niższym o 24,3 proc. w stosunku do tego samego okresu w ubiegłym roku.
Z linii produkcyjnych nie zjechało 100 tys. samochodów!
„Skoda osiągała rekordowe wyniki w ostatnich latach, dzięki czemu pomimo trudnej sytuacji na globalnym rynku, utrzymuje płynność. Obecnie nikt nie jest w stanie dokładnie oszacować, jak pandemia Covid-19 wpłynie na globalną sprzedaż samochodów w nadchodzących miesiącach. Z powodu zatrzymania produkcji ponad 100 000 pojazdów nie zjechało z naszych linii montażowych. Liczba zamówień jest jednak wciąż wysoka, dlatego nie zwalniamy tempa i walczymy o każdy egzemplarz. Dzięki konsekwentnie realizowanej strategii, nasza oferta jest zróżnicowana i atrakcyjna, a portfolio modeli powiększa się regularnie. Trzymamy się naszych krótko- i długoterminowych planów. Potrzebujemy teraz jednak ukierunkowanych bodźców rządowych, które będą stymulować gospodarkę, zabezpieczą miejsca pracy, a w dłużej perspektywie odwrócą negatywne skutki pandemii” – podsumowuje Bernhard Maier, dyrektor generalny Skoda Auto.
Dostawy w pierwszym kwartale 2020 roku
Jak Skoda ucierpiała podczas pandemii na całym świecie? Marka transparentnie podchodzi do tematu statystyk sprzedaży. Od stycznia do marca br. producent dostarczył 232 900 pojazdów klientom na całym świecie odnotowując spadek na poziomie -24,3 proc. Porównując do pierwszego kwartału 2019 roku, kiedy było to 307,6 tys. sprzedaż wygląda bardzo blado. Największy spadek czeski producent odnotował na rynku chińskim. Tam sprzedaż zmalała o 54,9 proc. W 2020 roku dostarczono chińczykom zaledwie 29 tys. pojazdów. Drugim rynkiem była Europa. W zachodniej części kontynentu od stycznia do marca Skoda dostarczyła łącznie 106 700 samochodów (-22,6 proc.). Na drugim co do wielkości jednolitym rynku, w Niemczech, producent przekazał klientom 35 800 pojazdów w ciągu pierwszych trzech miesięcy roku (-25,4 proc.). W Norwegii, w przeciwieństwie do trendów na innych rynkach, osiągnęła w pierwszym kwartale dwucyfrowy wzrost. Klienci odebrali 1 700 pojazdów (+ 25,4 proc. w porównaniu do pierwszego kwartału ubiegłego roku).
Sprzedaż Skody na rynku Polskim podczas pandemii koronawirusa
W Polsce w pierwszym kwartale zanotowano 15 110 zarejestrowanych aut marki. Zatem oznacza to spadek o 15,3 proc. w stosunku do ubiegłego roku. Jest to obniżka mniejsza od średniej rynkowej, która w pierwszym kwartale w Polsce wyniosła 23 proc. Zatem można powiedzieć, że w naszym kraju producent wyszedł obronną ręką. O ile ktokolwiek w tym czasie może tak powiedzieć.
„Światowa ekonomia za sprawą pandemii zmaga się z niesamowitym wyzwaniem, wszyscy zdecydowanie odczujemy jej skutki. Jesteśmy jednak przekonani, że uda nam się przetrwać tę trudną sytuację. Rok 2019 zakończyliśmy z bardzo wysokim wynikiem, pozostając po raz 11. niekwestionowanym liderem rynku i rozpoczęliśmy bardzo obiecujący początek roku 2020. Na ten moment nie jesteśmy w stanie oszacować skutków sytuacji, w której się znaleźliśmy. Oczekujemy, że sytuacja ulegnie poprawie już pod koniec drugiego kwartału tego roku, dlatego realizujemy nasze cele operacyjne na 2020 rok. Oferujemy nową i aktualną grupę modeli, które cieszą się zainteresowaniem. Zapotrzebowanie na nasze samochody pozostaje wysokie, nawet podczas obecnego kryzysu” – w rozmowie z WRC zauważa Klaudyna Gorzan ze Skody.
Na jednym z rynków Skoda odnotowała ponad 60 proc. wzrost!
Istnieje jednak miejsce na Ziemi, gdzie sprzedaż marki znacząco wzrosła. Tym rynkiem była Turcja. W pierwszym kwartale 2020 roku dostarczono tam ogółem 3 800 pojazdów, co oznacza wzrost o 60,5 proc. w stosunku do tego samego okresu ubiegłego roku.