WRC Motorsport&Beyond

Aleksiej Łukjaniuk tryskał humorem na konferencji po Rajdzie Rzymu. Ma nowy przydomek

LUKYANUK Alexey (RUS), Alexey Arnautov (RUS), Russia Performance Motorsport, FORD FIESTA R5, portrait during the 2018 European Rally Championship ERC Rally di Roma Capitale, from july 20 to 22 , at Fiuggi, Italia - Photo Thomas Fenetre / DPPI

Po odniesieniu trzeciego zwycięstwa w tegorocznych Rajdowych Mistrzostwach Europy, Aleksiej Łukjaniuk nie krył radości ze zwycięstwa w Rajdzie Rzymu.

fot. Jo Lillini

Rosjanin wygrał asfaltową rundę ERC, pokonując czołówkę mistrzostw Włoch, która dobrze zna charakterystykę lokalnych tras. Ostatecznie kierowca Forda Fiesty R5 pilotowany przez Aleksieja Aranautowa wygrał o 7,5 sekundy Giandomenico Basso i Moirą Luccą (Škoda Fabia R5).

Aleksiej Łukjaniuk: To wspaniałe zwycięstwo. Było nam dość ciężko, ponieważ miejscowi byli naprawdę szybcy i byli blisko, więc cieszyliśmy się walką. Prawdopodobnie to był jeden z najcięższych rajdów pod względem ciasnych finiszów. Na pewno jestem trochę zmęczony i moje emocje są nieco przytłumione, ale naprawdę cieszymy się ze zdobycia dużej ilości punktów, w miejscu, w którym się tego nie spodziewaliśmy. Spodziewałem się, że Włosi będą naprawdę szybcy i tak było, ale być może mieliśmy czasem więcej szczęścia. Zaprezentowaliśmy równe tempo i dobrą prędkość.

Na konferencji padło także pytanie, jak bardzo potrzebował tego zwycięstwa po ostatnich niepowodzeniach. 37-latek z Moskwy odparł, że nieszczególnie, bo po prostu zawsze kocha siedzieć za kierownicą rajdówki, choć na pewno uszczęśliwiło to kibiców i sponsorów. Na pytanie, czy powrót na fotel lidera punktacji ERC zdejmie z niego presję odpowiedział: – Moim drugim przydomkiem jest prawdopodobnie Unlucky Luke [pol. Pechowy Luke, parafraza komiksowej postaci Lucky Luke – przyp. red.], więc nigdy nie można się odprężyć zanim nie dotrze się do końca.