Kierowca Volkswagena nie spodziewał się, że fińska policja zatrzyma go w tak brutalny sposób. Nie wiadomo jaki był powód tak dużej zawziętości funkcjonariuszy, którzy brali udział w pościgu. Być może uciekinier to groźny przestępca, którego trzeba było jak najszybciej złapać i unieszkodliwić
Kierowca Volkswagena uciekał, ale niezbyt długo
Jak przebiegła ucieczka? Kierowca Volkswagena został uderzony w tylny boczny błotnik i jego samochód się obrócił. To klasyczna metoda podcięcia stosowana przez policjantów na całym świecie. Chodzi o wprowadzenie auta uciekającego w poślizg i szybkie odcięcie drogi ucieczki. Po zatrzymaniu pojazdu funkcjonariusze szybko otoczyli wóz. Jeden z nich wskoczył na maskę i zaczął skakać po przedniej szybie. Policjanci byli mocno zaangażowani w swoją pracę. Pytanie czy aby nie za bardzo.
Drugi zaczął pałką uderzać w przednią szybkę. Kierowca Volkswagena był w szoku. Kolejny zbił szybę boczną, a jego kolega zaczął psikać gazem w twarz kierowcy. Następny zaczął wybijać szybę z drugiej strony. W międzyczasie do akcji wkroczyło dwóch kolejnych, którzy zaczęli siłować się z tylnymi drzwiami. Pozostaje pytanie czy do takiego zatrzymania nie wystarczyłoby dwóch może trzech funkcjonariuszy. Jeśli to groźny przestępca, w takiej sytuacji było to konieczne.