Kierowcy Mercedesa najwyraźniej trochę się spieszył, albo po prostu wpadł w niespodziewany poślizg i musiał wyminąć jadącego przed nim kierowcę Volkswagena Tiguana. Rozpędzony Mercedes nie zdołał niestety wyhamować i z impetem uderzył kilka stojących przy chodnikach samochodów.
W jakie auta uderzył Mercedes?
Najpierw zahaczył o Smarta, następnie o Tiguana, później o zaśnieżonego SUV-a stojącego na chodniku po prawej stronie, a na koniec uderzył w Mazdę CX-5. Prawdopodobnie zniszczenia wszystkich aut zostaną oszacowane na kilka tysięcy funtów, jak nie więcej. Jak widać podczas jazdy zimą trzeba zachować szczególną ostrożność. Nie wiadomo jednak czy kierowca Mercedesa się spieszył czy po prostu już wcześniej wpadł w niekontrolowany poślizg i nie mógł z niego wyjść.
Jeśli jednak spieszył się i w pełni świadomie rozpoczął manewr wyprzedzania to wykazała się całkowitym brakiem rozsądku. Pamiętajcie, że każde wyprzedzanie w warunkach zimowych to duże ryzyko, szczególnie w ciasnych uliczkach. Tutaj dodatkowo zadziałała jeszcze grawitacja. Jeżeli auto wpadnie w poślizg jadąc w dół na zaśnieżonej drodze to ciężko będzie je zatrzymać
Film trochę przypomina polskie ,,ale urwał”. Jednak tam kierowca Mercedesa niepotrzebnie wjeżdżał na zbyt wysokie oblodzone wzniesienie. W tamtym przypadku również zadziałała grawitacja. W tamtej sytuacji zniszczenia były mniejsze, ze względu na tańsze auta. Tutaj kierowca narobił znacznie więcej szkód i to nie tylko w innych samochodach, ale również i w swoim. Na pewno jego Mercedes też trafi do lakiernika. Szkoda, że przy okazji ucierpieli użytkownicy innych aut, które stały na poboczu.