Kierowca taksówki postanowił pokazać dostawcy pizzy, że to on ma szybsze auto i będzie jechał przed nim. Dostawca placków nie pozostał mu dłużny. Przyjął wyzwanie i rozpoczęła się walka o pierwszą pozycję. Oczywiście na drodze publicznej.
Wyścig dostawcy pizzy z taksówkarzem!
Kierowcy zajeżdżają sobie drogę wyprzedzając się na milimetry. Pytanie tylko po co? Chyba tylko po to, aby zaspokoić swoje ego. Zaczęło się od sytuacji, w której dostawca pizzy nie przepuścił taksówkarza i ten poczuł się wezwany na pojedynek. Tak naprawdę jednak jadący Volkswagenem up! nie miał takiego obowiązku.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Taksówkarz jednak chciał pokazać mu, że to on będzie pierwszy. W efekcie gonił go aż w końcu udało mu się wyprzedzić małego Volkswagena. Niestety zrobił to w bardzo niebezpieczny sposób wjeżdżając na ostatnią chwilę przed maską dostawcy pizzy. Podczas wykonania tego manewru narazi również jadącego obok kierowcę Opla Corsy. Na szczęście manewr został zakończony bez kolizji.
Tego typu drogowe przepychanki to ogromne ryzyko i niepotrzebne narażanie innych uczestników ruchu drogowego. Nie dawajcie się podpuszczać przez innych kierowców. Nie warto też wdawać się w pyskówki czy bijatyki. Lepiej odpuścić, ale dojechać do domu bezpiecznie i nie narażając siebie oraz innych.
Fot. Youtube/STOP CHAM
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN