WRC Motorsport&Beyond

Masz samochód z turbodoładowanym silnikiem? Robiąc tak uszkodzisz turbosprężarkę!

Turbosprężarka

Fot. pixabay.com

W obecnych czasach zdecydowana większość samochodów ma silniki z turbodoładowaniem. Niestety nie każdy dba o turbosprężarkę tak jak powinien. Jak ustrzec się uszkodzenia tego elementu? Oto kilka ważnych rad!

Co robić a czego nie robić, żeby wydłużyć żywotność turbosprężarki?

Po pierwsze! Kluczem do niezawodności turbosprężarki jest regularna wymiana oleju silnikowego. Najlepiej co 10 000 km, ale nie rzadziej niż co 15 000 km. W przypadku samochodów sportowych warto skrócić ten interwał do 8000 km. Kolejna ważna kwestia to delikatne obchodzenie się z pedałem gazu, gdy silnik jest jeszcze nienagrzany.

Gwałtowne przyspieszanie i korzystanie z wysokich obrotów zaraz po uruchomieniu jednostki napędowej to krótka droga do uszkodzenia turbosprężarki. Zaraz po starcie silnika olej nie zdąży dobrze dotrzeć do turbosprężarki. Obciążanie jej agresywną jazdą, gdy smarowanie nie funkcjonuje jeszcze tak jak powinno to zdecydowanie zły pomysł.

Fot. pixabay.com

Kluczem do długiej i bezproblemowej eksploatacji turbosprężarki jest jeszcze odpowiednie jej ,,wystudzenie”. Tak potocznie się mówi. W rzeczywistości chodzi jednak o coś innego. W trakcie szybkiej jazdy wirnik sprężarki, wirnik turbiny oraz łączący je wał (elementy turbosprężarki) obracają się z bardzo dużą prędkością.

Nagłe zgaszenie silnika powoduje, że elementy te będą poruszać się dalej, ale już bez dopływu oleju. W taki sposób można bardzo szybko zatrzeć turbosprężarkę. Dlatego po szybkiej jeździe radzimy nie wyłączać silnika na postoju jeszcze przez około 1-2 minuty. Przez ten czas wirujące części zwolnią i nie będą obracały się z tak dużą prędkością bez odpowiedniego smarowania.

Fot. pixabay.com