Podczas australijskiego wesela w Sydney jeden z uczestników chciał popisać się przed gośćmi i spalić gumę Mercedesem C63 AMG o mocy 476 KM. Jak słychać na filmie kierowca nie ma pojęcia jak wyłączyć systemy zabezpieczające. Efekt? Spalił samochód, nie tylko gumę. Jak widać warto się dwa razy zastanowić zanim zrobi się coś głupiego drogim autem. Naprawa samochodu będzie prawdopodobnie nieopłacalna, wrak trafi na złom lub na aukcję firmy ubezpieczeniowej.
Spalił samochód, jaki to model Mercedesa i ile kosztuje?
Na polskich portalach aukcyjnych Mercedes C 63 AMG kosztuje niecałe 400 000 zł. Cena jest mocno uzależniona od wyposażenia auta. Samochód ma pod maską 4-litrowy turbodoładowany silnik V8 o mocy 476 KM. Pierwszą setkę osiąga w zaledwie 4,1 s. Jego prędkość maksymalna po zdjęciu elektronicznego kagańca to aż 290 km/h. Jazda tak szybkim wozem wymaga jednak odpowiedzialności, której kierowcy z filmu zabrakło.
Mimo to, że samochód kosztuje około 400 000 zł, jego właściciel może nie dostać odszkodowania. Dlaczego? Jeśli firma ubezpieczeniowa, w której właściciel auta ma wykupioną polisę dowie się jak doszło do pożaru to z pewnością zakwestionuje wypłacenie odszkodowania. Jak widać chwila głupoty i pozornej przyjemności może kosztować kilkaset tysięcy złotych. Warto dwa razy się zastanowić przed rozpoczęciem takiej zabawy.